czwartek, 10 listopada 2011

Dzisiejszy dzien minal bardzo szybko.Mialam tylko jedna lekcje,wiecie akademia na 11 listopada i te sprawy.W sumie zastanawialam sie nad zyciem.Jak to jest byc doroslym? Odpowiadac za siebie? Pracowac na siebie i na rodzine?Czy rzeczywiscie dorosle zycie jest takie kolorowe?W sumie kiedy bylam mala,zawsze zazdroscilam duzym,ze moga chodzic spac kiedy chca,moga robic co chca i nikt ich nie upomina.Gdy zaczelam dorastac ( nie mowie,ze juz jestem dorosla,ale zmieniam sie caly czas) moje nastawienie sie zmienilo.Okres doroslosci zaczelam postrzegac zupelnie inaczej-jako mnostwo obowiazkow,z ktorych czasami nie ma kto cie wyreczyc,ciezka praca...W sumie nie chce sie starzec,chce zostac mloda.Chce przezyc zycie jak najlepiej,jak najwiecej z niego skorzystac!Bo przeciez czas przecieka nam przez palce.. + nie chce umrzec jako osoba stara,pomarszczona,ktora nie moze sie zalatwic bez pomocy drugiej osoby.Nie mowie,ze chce zyc krotko,bo oczywiscie rozpieszczanie wnukow i siedzenie przed telewizorem na eweryturce tez mam w planach.Zobaczymy,czy dostane taka mozliwosc od sily wyzszej.A tymczasem jedna rada: Zyj,jakby kazdy dzien mial byc twoim ostatnim. A tu sweet zdjecie z moja kolezanka(ja to ta po lewej)
Ps.jeszcze raz przepraszam za wszystkie bledy. :D

6 komentarzy:

  1. 11 listopada widze,że wpływa na ludzi ;D
    ja też dziś sobie tak myślałam...
    zobaczymy,zobaczymy..

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Fajny Blog,i również będę zaglądał,pozdrawiam i życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Omgg Olu jakie poematy ;)
    Będę czytać ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Obiecuję, że będę tu zaglądać :)

    Zapraszam do mnie :

    http://kochajacatanczycwdeszczu.blogspot.com/


    Kochająca tańczyć w deszczu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo pięknie powiedziane..

    OdpowiedzUsuń